Pod gradobiciem pytań – wywiad specjalny z Rafałem Kosikiem

W ostatni weekend listopada odbyła się katowicka edycja Festiwalu. Tym razem w całości online! Mieliśmy wtedy okazję gościć Pana Rafała Kosika – autora serii Felix, Net i Nika oraz Amelia i Kuba. Podczas spotkania padło naprawdę wiele pytań. Niestety przez ograniczenia czasowe nie było okazji zapytać autora o wszystko. Sporą przeszkodą dla niektórych pytań były też spoilery, których chcieliśmy uniknąć ze względu na widzów, którzy serii jeszcze nie znają lub nie znają jej w całości. ALE! Mamy dla Was niespodziankę! Rafał Kosik zebrał wszystkie Wasze pytania i na wszystkie odpowiedział w formie pisemnej! Ogromnie polecamy je waszej uwadze, uprzedzamy jednak, że mogą zawierać kilka tajemnic z fabuły!

Jeżeli jeszcze nie widzieliście spotkania zapraszamy na nie pod linkiem: https://www.facebook.com/MiedzypokoleniowyFestiwal/videos/442504710091964


Dlaczego państwo Polonowie nie zareagowali i nie pomagają Nice, skoro wiedzą o jej sytuacji?

Pomagają, tylko dyskretnie. Nie mają jednak pełnego obrazu sytuacji. Poza tym gdyby zaingerowali w życie Niki w sposób, w jaki większość dorosłych z naszego rzeczywistego świata by zareagowała, to mimo ich dobrych intencji Nika trafiłaby do domu dziecka, a cała historia zakończyłaby się bardzo szybko.

Z jakiej książki, którą Pan napisał, jest Pan najbardziej dumny?

Najbardziej jestem dumny z całej serii „Felix, Net i Nika”, ponieważ te książki spodobały się tak wielu czytelniczkom i czytelnikom.

Z jakiej części „Amelii i Kuby” jest Pan najbardziej zadowolony?

Najbardziej lubię ostatnią część, czyli „Amelia i Kuba. Złota karta”. Chyba udało mi się uchwycić pewien poważny problem społeczny, a mimo to, jak mam nadzieję, powstała zabawna przygodowa książka, która daje radość z czytania.

Z jakiej części „Felixa, Neta i Niki” jest Pan najbardziej zadowolony?

Lubię wszystkie części, ale być może najbardziej jestem zadowolony ze Świata Zero.

Najdziwniejsze miejsce, w którym Pan pisał książkę?

Piszę w wielu miejscach, w których zwykle pisarze nie piszą: na pokładzie samolotu, w pociągu, na promie. Kiedyś pisałem w domku latarnika w Kornwalii. Może najdziwniejsze miejsce to hamak rozwieszony pomiędzy drzewami w Tatrach, przy każdym szeleście zastanawiałem się, czy nie nadchodzi niedźwiedź. Nie wiem, czy to się kwalifikuje jako dziwne miejsce, ale teraz, kiedy są zamknięte kawiarnie, w których kiedyś często pisałem, zdarza mi się pisać we własnym samochodzie zaparkowanym przy lesie lub na parkingu centrum handlowego.

Czy lubi Pan sport, a jeżeli tak to jaki?

Nic specjalnie oryginalnego – jeżdżę na rowerze, ćwiczę na siłowni. Lubię chodzić po górach.

Trochę osób wysyłało zdjęcia ze swoich książek i w jednych było Weronika w innych Dominika, a inni mówili o Monice. Ja sam czytałem „Świat Zero” dwa razy i nie pamię,tam co tam było (nie mam jak sprawdzić, bo wypożyczałem), ale już za drugim razem czytałem z kupionej (to jest chyba najnowsze wydanie) i sprawdziłem, a tam – Nika. Tak więc Rafał Kosik zrobił niezły kawał i zamieszanie, świetna sprawa.

To taka zabawa z samą formą książki. Na podobnej zasadzie wydałem dwuksiążkę, czyli pierwszy tom „Amelii i Kuby”, który jest tą samą historią opowiedzianą dwa razy, przez dwie różne osoby, z dwóch punktów widzenia.

Zdradzi Pan treść całego napisu na Pana koszulce?

Tych koszulek jest kilka. Podczas wywiadu miałem koszulkę z napisem: „Życie nie jest usłane chipsami”. Są również: „Moim zdaniem mam rację”, „Przezorny zawsze zalogowany” i kilka innych. Znajdziecie je w sklepie internetowym powergraph.pl

Jakiej muzyki Pan słucha?

Lubię różną muzykę, ale najbardziej chyba elektroniczną, np. Daft Punk, Vitalic czy Röyksopp.

Który bohater jest Pana ulubionym?

Lubię wszystkich moich bohaterów, zarówno protagonistów, jak i antagonistów, bo nawet bohaterowie negatywni powinni być ciekawi. Jeśli jakiegoś bohatera nie lubię, to znika w tajemniczych okolicznościach.

Czy kiedyś dowiemy się, czym są Fluskaki?
Być może… 😉

A Pan jakiego rodzaju książki lubi czytać?

Czytam głównie fantastykę naukową, ale również książki popularnonaukowe. Autorzy książek science fiction muszą trzymać rękę na pulsie współczesnego stanu wiedzy zarówno z dziedziny technologii, jak i socjologii, a ja piszę przecież również fantastykę naukową dla dorosłych. Czasem czytam też książki poruszające zagadnienia geopolityki.

Ile będzie nowych części FNiN?

Będę pisał, dopóki wy będziecie chcieli czytać o przygodach Felixa, Neta i Niki, a ja będę miał pomysły na nowe i ciekawe książki.

Skąd są moce Niki?

Nauka nie zna odpowiedzi na to pytanie 😉

Ile lat miał Pana syn, gdy napisał Pan dla niego pierwszą część FNiN?

Kiedy Gang Niewidzialnych Ludzi miał premierę, Jasiek był w pierwszej klasie szkoły podstawowej.

W 15 części pan Czwartek czyta właśnie ,,Różaniec”, to było zamierzone, czy po prostu nie miał pan pomysłu na książkę?

To jest smaczek dla bardziej zaawansowanych czytelników, nazywane to bywa Easter Egg. To taki żarcik. Na podobnej zasadzie w bardzo poważnej książce, jaką jest Różaniec, pojawia się Manfred.

Jak pisać dobre książki, które zainteresują odbiorców? Co by mógł Pan poradzić osobie, która chce zacząć?

Nie ma recepty na dobrą książkę. Moim zdaniem polega to raczej na intuicji. Oczywiście można wymienić cechy, jakie powinna mieć dobra książka, a jakich nie powinna, ale to temat zbyt obszerny, wymagałby osobnego wykładu.

Czy pisze Pan książki po kolei, czy np. dwie lub kilka powstają jednocześnie?

Pisanie książki to jest coś, co pochłania całkowicie. Pisanie dwóch książek jednocześnie nie wydaje mi się dobrym pomysłem, ale być może są autorzy, którzy coś takiego robią.

Skąd pomysły na imiona Pana bohaterów?
Z tym mam zwykle dużą trudność. Stosuję najróżniejsze sztuczki, np. przeglądam obsadę filmów, zamieniam miejscami imiona i nazwiska albo literki w nazwiskach.

Woli pisać Pan książki w ciszy, czy słucha Pan muzyki podczas tworzenia?

Muzyka mi przeszkadza. Albo cisza, albo jednostajny szum kawiarni.

Dlaczego Nika decyduje się na drogie Martensy zamiast tańszych, równie wytrzymałych butów, skoro ledwo co stać ją na jedzenie?

Problem polega na tym, że tańsze nie będą równie wytrzymałe. Wiem, bo sprawdziłem to wielokrotnie. Czasem warto jest kupić coś lepszej jakości, bo starczy na długo i w perspektywie jest tańsze. Poza tym jeśli ma się trudne życie, to ważne jest spełnianie marzeń.

Ja się zastanawiam, jak to jest, że Felix, Net i Nika tak skrajne odczucia wywołuje wśród młodych. Część z moich uczniów od razu przybiega zachwycona i prosi o kolejne części. Inni płaczą, że to dla nich za trudne, za męczące, nudne.

Starałem się napisać jak najbardziej atrakcyjną książkę dla współczesnego młodego czytelnika, pełną przygód i humoru, gadżetów, szybkiej akcji i tego wszystkiego, co się dziś podoba dzieciakom. Nie istnieje jednak książka, która spodoba się wszystkim. Nie wszyscy też lubią czytać. Tak jest i chyba mimo wysiłków nic z tym nie zrobimy.

Czy Pan jakoś się przygotowuje do napisania? (notatki, plany, czy to raczej spontanicznie można napisać).

Jedno i drugie. W przeciwieństwie do znakomitej większości pisarzy unikam jednak tworzenia konspektów, dzięki czemu sam jestem ciekawy, co będzie dalej.

Jakie emocje wywołuje fakt, że pierwszy tom jest omawiany jako lektura? :DDD Jedna z najulubieńszych.

Początkowo wcale nie byłem zachwycony tym, że moja książka będzie obowiązkowo omawiana w szkole. Potem jednak doszedłem do wniosku, że to dodatkowa szansa na pokazanie młodym czytelnikom, że czytanie może być fajne. Może niektórzy je polubią.

Jak będą mieli na imię Pompek i Prumcia?

Jeszcze nie wiem, sam jestem ciekaw 😉

Jak Pan się odniesie do teorii o tym, że mama Niki żyje?

Byłby to ciekawy plot tweest, czyli zwrot akcji. Polecam lekturę obydwu części Świata Zero, gdzie ten wątek częściowo wykorzystałem.

Dlaczego Aurelia zmieniła się tylko na 16 część, a potem wróciła do początkowego charakteru?

Spokojnie, 16 część jeszcze się nie ukazała, ale domyślam się, że chodzi o 15. Nie lubię płaskich, jednowymiarowych bohaterów. Nikt nie jest jednoznacznie zły ani dobry, wszystko zależy od sytuacji.

Czy są jakieś trudne momenty podczas pisania, nastręczające problemy?

Cały proces pisania jest trudny i rodzi problemy. Pisanie generalnie nie jest łatwym zadaniem. Wszystkie emocje, które czytelnik odczuwa podczas czytania, są zdecydowanie intensywniejsze dla autora, gdy je opisuje. Powieść, którą w danym momencie piszę, jest częścią mojego życia przez wiele miesięcy.

W książkach występuje ponad 100 postaci nazwanych z imienia i z wątkiem. Ok. 5% społeczeństwa jest nieheteronormatywne. Jacy to bohaterowie?

„Felix, Net i Nika” to seria dla młodego czytelnika, lektura obowiązkowa od IV klasy szkoły podstawowej, czytana jest więc często przez osoby bardzo młode, z różnych środowisk, różnie wychowane, dlatego też muszę wyważyć, co w tych książkach może się znaleźć. Pewne tematy np. te dotyczące seksualności, fizjologii, religii, poglądów politycznych czy dosłownej przemocy nie są poruszane, bądź są poruszane bardzo delikatnie. Starszym czytelnikom pozostawiam wolność interpretacji.

Czy zostanie kiedyś ujawnione imię Neta?

Tak, jeśli będzie to uzasadnione fabularnie.

W jaki sposób Nika w kolejnej części przysłuży się superpaczce, skoro nie ma mocy? (Net ma informatykę, a Felix wynalazki).

A kto powiedział, że nie ma mocy? Wręcz przeciwnie, w najnowszej części te jej moce będą bardzo istotne.

Co pan sądzi o haśle propagandowym #PreczZŻyrafą

Żyrafa jest chyba gatunkiem chronionym. A poza tym to są bardzo sympatyczne zwierzęta.

Spotkamy jeszcze Bolo i Ciurasa?

Być może, być może… Ale raczej nie w 16 tomie.

Skąd pomysł dwuperspektywicznej narracji w „Amelii i Kubie”?

Chciałem pokazać, czym jest empatia, czyli jak wczuć się w położenie innego człowieka, który myśli inaczej niż my, inaczej odbiera rzeczywistość, inaczej ją rozumie, ma inne zainteresowania i poglądy. Myślę, że to bardzo ważne, szczególnie teraz, gdy dyskusja publiczna zamieniła się w coś w rodzaju wojny ideologicznej, w której strony konfliktu nawet nie próbują się wzajemnie zrozumieć. Odbieram to jako poważną dysfunkcję demokracji i mam nadzieję, że następne pokolenie będzie to potrafiło naprawić. Musimy ponownie nauczyć się rozmawiać ze sobą i nie traktować ludzi inaczej myślących jak wrogów.

Czy nowy tom będzie zawierał wątek pandemii?

Tak, ale nie będzie to wątek wiodący.

Czy Aurelii podoba się Nika?

O tym wie tylko Aurelia.

Kiedy 16 tom zostanie opublikowany?

Miał być opublikowany w listopadzie, życie zweryfikowało te plany. Uznałem, że jest to dobra sytuacja, żeby książkę dopracować. Ukaże się później, ale za to będzie pewnie lepsza.

A ma Pan teraz psa?

Tak, ma na imię Omlet.

Czy AI w serii są wszystkie domyślnie facetami czy nonbinary, ale używają męskich zaimków?

Nie sądzę, by sztuczna inteligencja mogła posiadać coś takiego jak płeć albo nawet imię. Manfred ma imię, aby łatwiej było się z nim porozumiewać. Nazywa się Manfredem, ale równie dobrze mógłby się nazywać Genowefa, Bonobo albo A15-ZY5.

Na pewno lubi pan podróże?

Tak, podróże kształcą, te małe, i te duże. Akcja 16 tomu Felixa rozgrywa się w Azji, zawarłem tam doświadczenia moich podróży do tego regionu świata.

Ile czasu zajmuje panu napisanie książki?

Różnie. Ostatni tom „Amelii i Kuby” pisałem około pół roku, a np. wspomniany wcześniej Różaniec – osiem lat, oczywiście z przerwami. Pisanie nie polega tylko na tworzeniu tekstu na komputerze, ale również na wymyślaniu fabuły, często podczas codziennych czynności, albo, co bardzo ważne, spisywaniu i porządkowaniu pomysłów np. w kawiarni. W normalniejszych czasach kawiarnie były bardzo istotnym miejscem mojej pracy.

Czy pan przewidział że pandemia rozpocznie się w Chinach, czy to czysty przypadek?

To nie jest pierwsza pandemia, która startuje z Chin, poprzednie udało się zatrzymać, zanim się rozlały na cały świat. Duże skupiska ludności połączone z powszechnością podróży zawsze będą generować tego typu zagrożenia. Przypomnę tylko, że Chiny mają większą populację niż Europa i Ameryka Północna razem wzięte.

Czy AI są aseksulane/aromantyczne?

Tak. Są też zupełnie nieludzkie. Na pewno w rzeczywistości nie wyglądają jak książkowy Manfred, czy nawet Morten. Nie mają żadnych ludzkich cech.

Czy Net zginie na covida w 16 tomie?

Musicie przeczytać.

Czy napisze pan kolejny tom?

Taki jest plan.

Dlaczego Net dopiero w 16 części wpadł na to, żeby zrobić Nice kanapki?

Fabuła książki jest jednak sporym uproszczeniem i skupia się na najważniejszych wątkach i wydarzeniach. Pewnie robił to wiele razy wcześniej, tylko nie zostało to opisane.

Czy lubi pan w prezencie dostawać książki?

Tak.

Co chciałby Pan przekazać młodemu czytelnikowi w książkach?

Chciałbym przekazać ciekawość świata, że trzeba myśleć samodzielnie, nie oceniać po pozorach, nie wyciągać pochopnych wniosków. Nie poddawać się presji tłumu. Że problemy lepiej jest rozwiązywać rozumem niż siłą i spontanem. Że warto jest być dobrym człowiekiem.

error

Obserwujcie nas i subskrubujcie nasze kanały :)

YouTube
YouTube
Instagram